sobota, 6 sierpnia 2016

Lilith borderlands

Ten rysunek tuszem to trening (oryginał tutaj). 
Nie trzeba mi mówić co zrobiłem źle :).  Jak na ćwiczenia (1 godzina) całkiem nieźle wyszło. Czasami nie mam po prostu czasu, żeby dopracowywać szczegóły i trzeba lecieć skrótami. Ot po prostu narysować coś, żeby z wprawy nie wyjść. Twarz pomijam bo od razu widać, że to nie to co oryginał ale dzisiaj cienkopisem się nie bawiłem. Luźne machanie na dobranoc i tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz